Pomimo sygnalizowanego łagodzenia obecnie funkcjonujących obostrzeń, na dzień dzisiejszy w dalszym ciągu nie wiadomo kiedy nastąpi powrót do dotychczasowych warunków obrotu gospodarczego. Rozwijanie dodatkowej lub nowej drogi dojścia do potencjalnych klientów w ramach handlu e-commerce jest w konsekwencji kierunkiem obieranym przez wielu przedsiębiorców.
Jak pamiętamy, posiadanie dobrego regulaminu sklepu internetowego wiąże się z wymiernymi korzyściami dla przedsiębiorcy rozpoczynającego działalność w ramach e-commerce. Po pierwsze, zyskujemy na wiarygodności w oczach świadomego konsumenta z jakim mamy do czynienia w dzisiejszym handlu, a po drugie – zabezpieczamy swoją sytuację z punktu widzenia prawnego.
W drugiej części publikacji dotyczącej regulaminu sklepu internetowego zajmiemy się kwestią jurysdykcji sądów.
Co to właściwie jest ta jurysdykcja i dlaczego przedsiębiorca powinien coś o niej wiedzieć?
JURYSDYKCJA SĄDÓW
Jurysdykcja sądów to pojęcie, które w nauce prawa definiowane jest jako ogólna kompetencja sądów, względnie innych organów danego państwa, do rozpoznawania i rozstrzygania określonych spraw bądź do przeprowadzania innych czynności w postępowaniu cywilnym (definicja Bartosz Trocha [w] J.Jankowski (red), Kodeks postępowania cywilnego, Tom II. Komentarz. Art.730-1217.Wyd.2, Warszawa 2015.].
Dlaczego pojęcie to jest istotne? Prowadzenie działalności w formie e-commerce może się wiązać z wchodzeniem w transakcje handlowe z kupującymi z różnych państw. Jurysdykcja sądów odpowie nam zatem na pytanie, czy ewentualny spór będzie się toczył w Polsce, czy przed sądem zagranicznym. Jurysdykcja określa, sądy którego państwa będą właściwe do rozpoznania określonych spraw.
W związku z tym mogą pojawić się pytania:
- A gdzie będzie się toczył spór w przypadku, gdy konsument z Francji kupi coś w sklepie internetowym przedsiębiorcy z siedzibą w Polsce?
- A gdzie jeśli konsument z Niemiec kupi coś w sklepie internetowym przedsiębiorcy z siedzibą we Włoszech, ale zakupu dokona przez stronę internetową filii biura w Polsce, która skierowana jest również do polskich konsumentów?
- Czy będę zmuszony prowadzić spór przed sądem zagranicznym?
Oczywiście, rozpoczynając prowadzenie działalności w ramach e-commerce nie od razu chcemy myśleć o wchodzeniu w spory z potencjalnymi klientami. Pamiętajmy jednak, że dobre zabezpieczenie prawne i świadomość istniejących rozwiązań pozwoli nam na zaoszczędzenie czasu i środków finansowych w przyszłości. Regulamin sklepu internetowego jest zatem jednym z fundamentów, na których stanie nasza działalność w ramach handlu e-commerce.
Czy można jakoś uregulować kwestię jurysdykcji w regulaminie sklepu internetowego?
Tak, można.
A czy w regulaminie sklepu internetowego mogę bez ograniczeń ustalać, że jurysdykcja będzie należała do sądów polskich i w ten sposób zakończyć zastanawianie się nad miejscem prowadzenia sporu?
Nie. Koniec publikacji😊. A tak poważnie, zainteresowanych szczegółami zapraszam do dalszej lektury.
W pierwszej części publikacji dotyczącej e-commerce, wskazywałam, że przygotowując regulamin sklepu internetowego musimy odpowiedzieć sobie na pytanie ,,kto jest naszym klientem?’’. W relacjach obustronnie profesjonalnych (Business to Business) możemy pozwolić sobie na wiele więcej swobody w zakresie tworzenia treści regulaminu, niż w relacjach na linii przedsiębiorca-konsument (Business to Consumer). W ramach e-commerce bardzo często mamy jednak do czynienia z umowami zawieranymi w relacji przedsiębiorca-konsument (B2C), a zatem nasza swoboda w tworzeniu treści regulaminu doznaje licznych ograniczeń.
CO Z UMOWAMI B2C I KTO TO JEST TEN KONSUMENT?
W pierwszej kolejności musimy ustalić gdzie szukać odpowiedzi na to pytanie. Wielu przedsiębiorców ma mniejsze lub większe wyobrażenie na temat tego co kryje się pod pojęciem ,,konsumenta’’. Wielu z nich zna nawet definicję z polskiego Kodeksu cywilnego. Ustalając znaczenie pojęcia ,,konsumenta’’ i ,,umowy konsumenckiej’’ czy też ,,umowy zawieranej z konsumentem’’ nie możemy jednak odwoływać się do regulacji polskiego prawa cywilnego.
Dlaczego tak jest?
Systemy prawne poszczególnych państw, w tym Unii Europejskiej, różnią się. Czasem te różnice są mniejsza, a czasem większe. W konsekwencji, różnią się także prawne definicje pojęć takich jak właśnie m.in. ,,konsument’’, ,,umowa sprzedaży’’, ,,umowa konsumencka’’. W związku z istniejącymi różnicami, prowadzenie sporu pomiędzy podmiotami z różnych państw, posługujących się różnymi regulacjami prawnymi, mogłoby napotykać znaczne trudności. Z tej przyczyny w ustawodawstwie europejskim wprowadzane są regulacje takie jak rozporządzenia, które obowiązują w państwach członkowskich bez konieczności ich wprowadzania (implementacji) do krajowych porządków prawnych. Akty te posługują się także pojęciami takimi jak ,,konsument’’, ,,umowa sprzedaży’’. Czy jednak rozumienie tych pojęć jest inne w każdym państwie członkowskim? Czy ich znaczenie ustalamy w oparciu o krajowe porządki prawne? Czy zatem konsument w znaczeniu prawa polskiego może nim nie być w znaczeniu prawa francuskiego?
Jak widzimy, rozwiązanie to doprowadziłoby do chaosu. Z tej przyczyny w Unii Europejskiej obowiązuje tzw. wykładnia autonomiczna, a zatem oderwana od krajowych porządków prawnych. W ramach tej wykładni określone pojęcia prawne uzyskują znaczenie uniwersalne i jednolite dla wszystkich państw członkowskich stosujących unijne akty prawne. Znacząco ułatwia to rozwiązywanie problemów prawnych z elementem transgranicznym. W ten sposób ustalając co to jest np. ,,umowa sprzedaży’’ w rozumiemy unijnych regulacji prawnych nie dojdziemy do innych wniosków we Francji, innych w Polsce, a jeszcze innym w Niemczech.
Aktem prawnym regulującym zasady ustalania jurysdykcji sądu w stosunkach pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej jest rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1215/2012, określane potocznie jako Bruksela I bis. Wyróżnia ono szereg rodzajów jurysdykcji, w tym jurysdykcję w sprawach umów zawieranych z udziałem konsumentów.
To jak jest z tym konsumentem?
KONSUMENT
Rozporządzenie Bruksela I bis nie wprowadza definicji legalnej tego pojęcia, mówi natomiast dlaczego konsument jest uprzywilejowany w zakresie regulacji dotyczących jurysdykcji. Zgodnie z motywami rozporządzenia, w sprawach dotyczących umów z udziałem konsumentów słabsza powinna być chroniona przez przepisy jurysdykcyjne dla niej bardziej korzystne niż przepisy ogólne.
Na czym to uprzywilejowanie polega?
Konsument może wytoczyć powództwo przeciwko swojemu kontrahentowi przed sądem państwa członkowskiego, na którego terytorium kontrahent ten ma miejsce zamieszkania, albo bez względu na miejsce zamieszkania kontrahenta – przed sądem miejsca, w którym konsument ma miejsce zamieszkania.
Przełóżmy to na praktykę.
Przykład 1
Polski konsument mający miejsce zamieszkania w Poznaniu, zamawiający przez Internet sprzęt audio u przedsiębiorcy z siedzibą rejestrową w Niemczech może wytoczyć powództwo zarówno w Polsce, czyli według własnego miejsca zamieszkania, jak i w Niemczech, czyli według siedziby przedsiębiorcy.
Przykład 2
A co jeśli ten sam konsument kupił sprzęt audio u przedsiębiorcy z siedzibą we Francji, ale za pośrednictwem strony internetowej filii biura we Włoszech, która była skierowana także do konsumentów mieszkających w Polsce? Wówczas, konsument może wytoczyć powództwo zarówno w Polsce, we Francji, jak i we Włoszech.
Z kolei, kontrahent konsumenta może wytoczyć powództwo przeciwko konsumentowi tylko przed sądy państwa członkowskiego, na którego terytorium konsument ma miejsce zamieszkania. Jak zatem widzimy, uprzywilejowanie konsumentów na gruncie rozporządzenia Bruksela I bis jest dość daleko idące.
UMOWA ZAWIERANA Z KONSUMENTEM
Wiemy już z jakim uprzywilejowaniem może liczyć się konsument na gruncie regulacji dotyczących jurysdykcji. Kolejne pytanie dotyczy zatem definicji umowy zawieranej z konsumentem. Czy każda umowa z osobą fizyczną, której zakres nie dotyczy jej działalności gospodarczej lub zawodowej jest umową konsumencką na gruncie rozporządzenia Bruksela I bis?
Otóż nie.
Z umową konsumencką będziemy mieli do czynienia wówczas, gdy przedmiotem postępowania jest umowa lub roszczenia z umowy, którą zawarła osoba, konsument, w celu, który nie może być uważany za działalność zawodową lub gospodarczą tej osoby:
- a) jeżeli chodzi o umowę sprzedaży na raty rzeczy ruchomych;
- b) jeżeli chodzi o umowę pożyczki spłacanej ratami lub inną umowę kredytową, która przeznaczona jest na finansowanie kupna rzeczy tego rodzaju; lub
- c) we wszystkich innych przypadkach – gdy druga strona umowy w państwie członkowskim, na terytorium którego konsument ma miejsce zamieszkania prowadzi działalność zawodową lub gospodarczą lub taką działalnością w jakikolwiek sposób kieruje do tego państwa członkowskiego lub do kilku państw włącznie z tym państwem członkowskim, a umowa wchodzi w zakres tej działalności.
Ostatnia z ww. przesłanek jest szczególnie istotna dla handlu e-commerce.
Kiedy w praktyce mamy do czynienia z kierowaniem działalności do państwa, w którym konsument ma miejsce zamieszkania?
Zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (wyrok z dnia 7 grudnia 2010 r., C-585/08) w tym celu należy zbadać, czy przed ewentualnym zawarciem umowy z konsumentem z tych stron internetowych i ogólnej działalności przedsiębiorcy wynika, że zamierzał on prowadzić interesy z konsumentami zamieszkałymi w jednym lub kilku państwach członkowskich włącznie z tym, w którym konsument ma miejsce zamieszkania, w tym znaczeniu, że był gotowy do zawarcia z nimi umowy. Jak wskazał TSUE, następujące elementy mogą stanowić pozwalające na uznanie, że działalność przedsiębiorcy jest kierowana do państwa członkowskiego, w którym konsument ma miejsce zamieszkania:
- międzynarodowy charakter działalności,
- podanie tras z jednego lub kilku państw członkowskich do miejsca, gdzie przedsiębiorca ma siedzibę,
- użycie języka lub waluty innych niż używane zwyczajowo w państwie członkowskim, w którym przedsiębiorca ma siedzibę, z możliwością rezerwacji i potwierdzenia rezerwacji w tym innym języku,
- podanie numerów telefonicznych z międzynarodowym numerem kierunkowym,
- zaangażowanie środków w usługę odsyłania w Internecie u operatora wyszukiwarki w celu ułatwienia konsumentom zamieszkałym w różnych państwach członkowskich dostępu do strony przedsiębiorcy lub pośrednika,
- używanie domeny pierwszego poziomu innej niż domena państwa członkowskiego, w którym przedsiębiorca ma siedzibę,
- wzmianka o międzynarodowej klienteli złożonej z klientów zamieszkałych w różnych państwach członkowskich.
Lista ta nie jest wyczerpująca.
Sama dostępność strony internetowej przedsiębiorcy lub pośrednika w państwie członkowskim, na terytorium którego konsument ma miejsce zamieszkania, nie jest przy tym wystarczająca dla uznania, że przedsiębiorca kieruje działalność do państwa członkowskiego, w którym konsument ma miejsce zamieszkania. To samo dotyczy podania adresu elektronicznego lub innych namiarów czy też użycia języka lub waluty, które są zwyczajowo używane w państwie członkowskim, w którym przedsiębiorca ma siedzibę.
UMOWA JURYSDYKCYJNA
Wiemy już, że regulacje rozporządzenia Bruksela I bis stawiają konsumenta w pozycji uprzywilejowanej.
Czy zatem w relacjach z konsumentem możliwe jest zawarcie umowy jurysdykcyjnej?
Tak, jednak swoboda umów jest w tym zakresie ograniczona. Jak wskazują motywy rozporządzenia, co do zasady autonomia stron w zakresie umownego wyboru jurysdykcji powinna być respektowana, z wyjątkiem spraw dotyczących m.in. umów z udziałem konsumentów, w których dopuszczalna jest jedynie ograniczona swoboda stron w zakresie umownego wyboru jurysdykcji. Z takim właśnie ograniczeniem swobody mamy do czynienia na gruncie art. 19 rozporządzenia Bruksela I bis. Zgodnie z nim, zawarcie umowy jurysdykcyjnej z konsumentem możliwe jest tyko wówczas:
- jeżeli umowa została zawarta po powstaniu sporu;
- jeżeli przyznaje ona konsumentowi dodatkową opcję wyboru sądu państwa, przed którym będzie toczył się spór;
- jeżeli została ona zawarta między konsumentem a jego kontrahentem, którzy w chwili zawarcia umowy mają miejsce zamieszkania lub zwykłego pobytu w tym samym państwie członkowskim, a umowa ta przewiduje jurysdykcję sądów tego państwa członkowskiego, o ile taka umowa jest dopuszczalna w świetle prawa tego państwa członkowskiego.
I pytanie finałowe: Czy w regulaminie sklepu internetowego możemy zawrzeć postanowienie, zgodnie z którym sądem właściwym do rozpoznawania ewentualnych sporów wynikłych na tle umowy zawartej z konsumentem będzie sąd polski?
Co do zasady nie.
Umowa jurysdykcyjna nie może być skutecznie zawarta jako zapis w regulaminie sklepu internetowego, ponieważ zapis taki z góry antycypowałby powstanie sporu, którego nie da się przewidzieć. Bez znaczenia w tym zakresie pozostaje to czy w regulaminie wskazuje się po prostu na właściwość sądów danego państwa członkowskiego, czy też zastrzega się warunek że ich jurysdykcja stanie się aktualna jedynie po powstaniu sporu. W umowie nie można bowiem antycypować sporu, który jeszcze nie zaistniał (tak: dr hab. Konrad Osajda, Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE ) nr 1215/2012 w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych (wersja przekształcona) Komentarz, Wyd.1, 2019).
KLAUZULE NIEDOZWOLONE
Warto również wskazać na przykładowe klauzule niedozwolone wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez Prezesa UOKiK dotyczących jurysdykcji:
- ,,Wszystkie spory mogące wyniknąć z tytułu umowy sprzedaży w sklepie internetowym będą rozstrzygane przez Sąd właściwy dla miejsca siedziby powoda” (Nr wpisu do Rejestru: 5895)
- ,,Sądem właściwym dla rozpatrywania sporów wynikających z umowy sprzedaży jest sąd wybrany przez powoda” (Nr wpisu do Rejestru: 5793)
A o skutkach stosowania zapisów stanowiących klauzule niedozwolone w regulaminach sklepów internetowych w kolejnej części publikacji dotyczących e-commerce.
Adwokat Joanna Lubecka, kancelaria Lubecka.Law