Lubecka.Law Blog

Jak ma boleć, niech boli nas wszystkich po równo, czyli o wyborze prawa właściwego i jurysdykcji w umowach dystrybucyjnych słów kilka

Podczas ostatnich negocjacji umowy dystrybucyjnej w obrocie międzynarodowym usłyszałam fajne uzasadnienie dla propozycji wprowadzenia do umowy arbitrażu neutralnego państwa.

Jak ma nas boleć, to niech boli nas po równo.

Trudności z wyborem jurysdykcji

📌 A co w zasadzie ma boleć producenta i dystrybutora w związku jurysdykcją i prawem właściwym w umowach dystrybucyjnych?

Na poziomie jurysdykcji boleć może:

🔹 konieczność zaangażowania się w postępowanie sądowe w nieznanym języku i systemie prawnym,
🔹 konieczność korzystania z prawników zagranicznych i ponoszenia związanych z tym kosztów,
🔹 wielokrotnie realnie większe koszty dochodzenia roszczeń.

Z kolei na poziomie prawa właściwego boleć może:

🔹 brak wyobrażenia o skutkach związanych ze stosowaniem obcego systemu prawnego (nie wiemy, co wzięliśmy sobie na barki, a czego nie widzimy w umowie),

🔹 nieskuteczne zabezpieczenie tego, co istotne na poziomie określonego kontraktu (np. przeniesienia autorskich praw majątkowych).

📌 Dlatego właśnie wybór jurysdykcji i prawa właściwego w umowie dystrybucyjnej to bardzo istotny zapis, który – przy samodzielnej analizie umowy dystrybucyjnej – jest wielokrotnie lekceważony. 

Dlaczego tak jest?

Bo znajduje się najczęściej na końcu umowy.

Bo kontrahent powiedział, że ma tak w swoim wzorze umowy. Dodał, że tak się u nich przyjęło. Że to standard korporacyjny i jest nienegocjowalny. 

Ocena siły negocjacyjnej

Standard, który lubię stosować przy podejściu do klauzuli jurysdykcji i prawa właściwego w umowach dystrybucyjnych jest następujący:

🔹 Oceniamy siłę negocjacyjną reprezentowanej strony i rozmawiamy, co realnie możemy osiągnąć

Dlaczego?

Bo stoję na stanowisku, że stosowanie podejścia, w którym w 100% przypadków, na próbę albo ,,dla hecy’’, wprowadzamy zmiany w kontrakcie, mając na celu uzyskanie polskiej jurysdykcji i prawa właściwego mija się z celem. Jeśli prognozujemy, że tego rodzaju zmiana nie zostanie uwzględniona, po co tracić na to czas i prezentować się jako podmiot, który ma nikłe wyobrażenie o tym, jak rozkładają się siły przy danej umowie.

Co robię zamiast tego?

Rozmowa z kontrahentem

Ustalam 2-3 punkty, które są istotne dla mojego Klienta z punktu widzenia biznesowego (warunki płatności, dostawy, gwarancja). Zaczynam rozmowę z kontrahentem od zasygnalizowania, że wiem, którego pola nie oddadzą w ramach zawieranego kontraktu, dlatego skupiam się na tym, co istotne dla samej współpracy, tak abyśmy w ogóle nie musieli spotkać się w praktyce z klauzulą jurysdykcyjną.

Co dalej?

🔹 Określamy czy ta, konkretna umowa wymaga zasięgnięcia ekspertyzy kancelarii zagranicznej

🔹 Oferujemy zmianę zapisu dotyczącego jurysdykcji i prawa właściwego na neutralny dla obu stron

🔹 Nie zapominamy o uregulowaniu kwestii związanych z językiem, w jakim będzie toczyło się postępowanie i kwestii związanych z doręczeniami.

I patrząc na statystyki, najczęściej następnie przyglądamy się dobrej współpracy stron.

Joanna Lubecka
adwokat

01

Contact

Law Firm in Poznan

ul. Nowowiejskiego 53/2
61-734 Poznań
lubecka.law 2025©
Wdrożenie i rozwój: Fisze